w koncu udalo mi sie nadrobic wyszywanie SAL-u organizowanego przez Mysie z mysiowyzakatek.blogspot.com z czego sie bardzo bardzo ciesze, bo opoznienie moje bylo na prawde spore. Mysia zorganziowala tak SAL, ze kazdego miesiaca wysyla jeden obrazek do wyszycia, ale pod warunkiem, ze poprzedni zostal skonczony :) dobry sposob na mobilizacje zalogi wyszywajacej :) tematyka swiateczna wiec takze super pomysl, bo gdy SAL w grudniu sie skonczy bede miala cos ladnego, cos wyszytyego i cos swiateczengo :) minus jest taki, ze sie porwalam na wyszywanie na plotnie, ktore jest cholernie nierowne.... plus taki, ze obrazeczki sa proste i mile w wyszywaniu, gdyby nie to plotno #%!!@##!! (slowa niecenzuralne) to bylby luz blues, a tak to jest "letka" katorga...
ostani obrazek wyszty to soweczka, ale zeby bylo troche kolorowo zapodaje troche wiecej zdjec :) moja praca moglaby brac udzial w konkursie najbardziej wygniecionej... ;)
pozdrawia nadal walczaca z zaleglosciami
McDulka
Swietna robota! Wyglada naprawde pieknie!
OdpowiedzUsuńMadzia nie narzekaj :) ! Wygląda pięknie! Podziwiam !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Gosia